czwartek, 2 sierpnia 2012

Rozdział 16




- Spóźniłem się?! – na trwającą w najlepsze imprezę wpadł jakiś brunet – Widzieliście Harry'ego? – podbiegł do Emmy i Niall'a
- Tam – Horan wskazał kuchnie – Czekaj! – w ostatniej chwili zatrzymał bruneta – Poznaj. To jest Emma moja dziewczyna, a to Tom kuzyn Harry'ego – przedstawił sobie brunetkę z nowo przybyłym chłopakiem
- Miło cię poznać! – ucałował jej dłoń – Harry w kuchni? - dopytał się. Niall tylko skina twierdząco głową

***

- Nazwę go Misior! – blondynka siedziała na kuchennym stole zapatrzona w prezent od Harry'ego
- Bardzo ładne imię – Hazza pocałował ją w policzek – Wracając do naszej rozmowy na tarasie...
- Jestem! – Harry'emu przerwano po raz drugi tej nocy
- Tom! – krzyknął wściekły Styles
Dziewczyna oderwała wzrok od misia i przeniosła go na średniego wzrostu bruneta o rysach podobnych do Harry'ego. Uśmiechnęła się lekko.
- Ty jesteś pewnie Lucy! – Tom podszedł do jeszcze bliżej pary jeszcze szerzej się uśmiechając 
- No tak – odpowiedziała wesoło
- Tak więc wszystkiego najlepszego. 
- Dzięki – uśmiechnęła się
- Lucy poznaj to mojego kuzyna Tom'a – powiedział Harry
- Tom – wyciągnął rękę do blondynki
- Lucy. Skąd wiedziałeś, że ja to ja? – uśmiechnęła się
- Dużo o tobie słyszałem
Po tych słowach Harry delikatnie szturchnął Tom’a uśmiechając się niewinnie do Lucy. Blondynka roześmiała się.
- Podobni do siebie jesteście – zmierzyła wzrokiem obydwóch chłopaków
- Nie prawda! – odpowiedzieli równocześnie

***

- Pięknie dzisiaj wyglądasz – Niall pocałował Emmę w policzek
- Dziękuję – uśmiechnęła się zalotnie
- Zresztą jak zawsze – po raz kolejny złożył na jej policzku pocałunek
- Coś ty dzisiaj taki miły? – brunetka roześmiała się
- Przecież ja zawsze jestem miły!
- Tak, tak skarbie – pocałowała go
- Wiesz Emma... Za pięć dni mamy tydzień wolnego -  Niall mocniej przytulił brunetkę całując ją w szyje
- Super! To pojedziemy nad jezioro i pojedziemy na basen, i do kina... – Emma zaczęła wymieniać jak szalona
- Kochanie... - Niall jej przerwał – Będę musiał pojechać do domu. Dawno tam nie byłem
- Ahh.... - odpowiedziała smutnie
- Nie wytrzymam tygodnia bez Ciebie. - przycisnął ją do siebie z całych sił
- Ja bez Ciebie też – brunetka zrobiła smutną minkę
- Dlatego mam dla Ciebie propozycje – rozweselił się
- Jaką? – zapytał nadal smutno
- Pojedź ze mną do Irlandii! – krzyknął radośnie
- Ale jak to do Irlandii?! Tam są twoi rodzice! I w ogóle, w ogóle – brunetka byłą we wielkim szoku
- Pojedź tam ze mną – spojrzał głęboko w jej oczy
- Kocham cię! – pocałowała go namiętnie
- Ja Ciebie też! Nawet nie wiesz jak bardzo!

***

- Świetna impreza – Tom popijając drinka
- Mi też się podoba! – powiedziała Lucy spoglądając z uśmiechem na Harry'ego – Wyobraź sobie,  że oni to wszystko sami przygotowali
- Postarali się! – zapatrzył się na chwilę w tłum – O boże, co za plastik! – zrobił skwaszoną minę patrząc na szatynkę w obcisłej różowej spódniczce przepychającą się przez ludzi
- Racja! – Lucy również się skrzywiła
- Haroldzik! Haroldzik! – szatynka zaczęła krzyczeć gdy była już blisko
- Ty ją znasz? – Lucy spojrzała przerażonego Styles'a – Harry! – szturchnęła go w ramię gdy nie uzyskała odpowiedzi
- Harry, kochanie wreszcie cię znalazłam – dziewczyna znalazła się koło Hazzy odpychając Lucy
- Kochanie? – Lucy powtórzyła ze zdziwieniem
- Moje kochanie – szatynka spojrzała z pogardą na blondynkę poczym namiętnie pocałowała Harry'ego, który stał bez słowa
Lucy spojrzała z zawiedzeniem na chłopaka i szybko odeszła. Była wściekła.
- Mandy! Puść mnie! –chłopak się oderwał od dziewczyny, a Tom obserwował sytuację z boku
- Czego znowu ode mnie chcesz?! - Harry zabrał ręce dziewczyny ze swojego ciała
- To co zawszę – uśmiechnęła się – Ciebie. Nie dzwoniłeś do mnie ostatnio
- Ja nigdy do ciebie nie dzwoniłem! – krzyknął – Co ty żeś narobiła!? – krzyknął i pobiegł za Lucy

***

Harry obszedł wszystkie pokoje w ich mieszkaniu, był także na tarasie, w łazience i kuchni. Po blondynce nie pozostał nawet ślad. Wyszedł z mieszkania. Pod drzwiami znalazł misia, którego przed chwilą ofiarował Lucy. Siedział na ich wycieraczce. Wziął go do ręki i zbiegł po schodach. Sprawdził wszystkie ławki przed ich apartamentowcem. Tam również jej nie znalazł. Jako ostatnią deskę ratunku potraktował parking.
- Lucy... - wsiadł do samochodu, w którym siedziała dziewczyna
- Nie tłumacz mi się – odpowiedziała cały czas spoglądając przez przednią szybę
- To nie tak jak...
- Odpuść sobie – spojrzała z żalem na chłopaka
- Ona się do mnie...
- Przyczepiła się do Ciebie mimo, że ty wyraźnie dajesz jej do zrozumienia, że jej nie chcesz? – blondynka zapytała z ironią, a chłopak tylko pokiwał głową twierdząc – Znam tę gadkę!
- Ale naprawdę...
- Żałosny jesteś! Wynoś się stąd!
- Nie wysiądę do póki nie dasz sobie wytłumaczyć – złapał ją za rękę
- Wynoś się! – powtórzyła dobitniej wyrywając swoją dłoń
- Lucy...
- To ja wysiądę! – powiedziała otwierając drzwi
- Dlaczego mi nie wierzysz?! – zapytał zrozpaczonym głosem 
- Bo nie jestem aż tak naiwna! – Lucy odwróciła się do Harry'ego
- Nigdy nie dawałem jej jakichkolwiek powodów żeby mogła myśleć, że coś nas łączy!
- Proszę cię! – powiedziała z kpiną
- Lucy! – podbiegł do niej i spojrzał prosto w oczy
- Czekaj, czekaj. Ktoś tu ostatnio mówił, że popiera monogamię... Czy to nie byłeś czasem Ty?!
- Dla mnie liczysz się tylko Ty… - szepnął ciągle patrząc w jej zielone oczy, które w tym momencie nie pokazywały niczego innego jak złość.
- Przestań Harry! To był jakiś zakład, że byłeś dla mnie miły?! Założyłeś się, że mnie przelecisz i rzucisz?!
- Nie! Oczywiście, że nie!
- A z nią spotykałeś się cały czas żebyś później miał do kogo wrócić, tak?!
- Lucy!
- Głupia byłam, że wierzyłam, że pomiędzy nami... Zresztą teraz to już nie ważne!
- Lucy ja Cię…
- Wracaj lepiej do niej!
- Lucy!
- Życzyłeś mi żeby marzenia mi się spełniały? A więc życzę sobie żebyś zniknął! – krzyknęła po czym pobiegła przed siebie
- Lucy... – powiedział prawie nie słyszalnie – To nie tak... - dodał bezsilnie
Spojrzał jeszcze raz w stronę, w która pobiegła blondynka. Odwrócił się, podszedł do auta. Powoli otworzył drzwi. Na miejscu pasażera posadził misia, którego cały czas trzymał w ręce. Zamknął auto. Poszedł przed dom. Usiadł na jednej z ławek, zasłaniając twarz dłońmi.

***

- Tu jesteś! – podbiegła do niego Mandy – Wszędzie cię szukałam! – pocałowała go w policzek
- Czy do Ciebie nie trafia jak mówię ci żebyś mi dała spokój?! – Harry aż wstał ze złości
- Haroldzik ja Cię kocham – przytuliła się do niego
- Ty jesteś wariatką! - odepchnął ją – Odczep się ode mnie raz na zawsze! – ruszył w stronę ulicy
- Ale Haroldzik – dziewczyna pobiegła za nim
- Poznaliśmy się ponad dwa miesiące temu. Przyszłaś na koncert, do niczego między nami nie doszło, więc powiedz mi na jakiej podstawie wysuwasz wnioski, że pomiędzy nami mogło by coś być?! Niech do ciebie wreszcie dotrze, że cię nie chce! Jesteś dla mnie tylko jedną z fanek! Nic więcej!
- Kochanie, nie mów tak....
- Ty naprawdę masz coś z psychiką! Spadaj! Zepsułaś coś co było dla mnie tak ważne, że nawet sobie nie wyobrażasz! Jeszcze raz cię zobaczę, a nie ręczę za siebie! – krzyknął i poszedł przed siebie.

***

Przyjaciele to naprawdę bardzo ważna rzecz. To oni pomagają i pocieszają nas w naszych smutkach. Dzielą z nami rozterki. Cieszą się naszymi sukcesami. A najważniejsze – są przy nas zawsze kiedy ich potrzebujemy…


- Lucy co ci dzisiaj jest? – zapytała Emma patrząc na zamyśloną przyjaciółkę
- Jak to co? Pewnie kacuś męczy – roześmiał się Max
- Tak – Lucy ocknęła się – To kac – uśmiechnęła się niewyraźnie
- Muszę wam coś powiedzieć – kąciki ust brunetki uniosły się wysoko ku górze
- No to mów! – pospieszyła ją Lucy
- Niall zaprosił mnie na tydzień do siebie. Do Irlandii – uśmiechnęła się jeszcze bardziej
- To super! – Lucy uściskała przyjaciółkę
- Tylko ostrożni tam bądźcie. Żeby wam ta podróż do głowy nie uderzyła – powiedział Max poważnym tonem – Ja bachora niańczył nie będę!
- Głupi jesteś! – Lucy rzuciła w niego brzoskwinią
- Ty też – wystawił język
- Mniej niż ty – powiedziała sprzeczając się z chłopakiem
- Nieprawda
- Prawda
- Nieprawda
- Prawda
- Dzieci przestańcie! – zbeształa ich Emma – Jest jeszcze jedna ważna sprawa do obgadania, prawda Max? – brunetka spojrzała na chłopaka
- Prawda Emmo - Max uśmiechnął się do dziewczyny
- O co chodzi? – zapytał Lucy z rozbawieniem ale jednocześnie z lekkim przerażeniem
- Emma o co nam chodzi? – zapytał głupkowatym tonem Max 
- Chodzi nam o to, że to życie jest takie zmienne. - odpowiedziała udając mądry ton głosy Em.
- Oj tak. Bardzo – zgodził się Max. 
- Zresztą nie tylko życie. - dodała brunetka
- No nie tylko... - obydwoje spojrzeli na Lucy
- Powiedzie w końcu wprost? – zapytała zniecierpliwiona blondynka
- Po prostu dziewczyna to nie drzewo i da się ją przesadzić – uśmiechnął się złośliwie Max
- Poproszę jeszcze bardziej wprost – Lucy spojrzała na nich ja na idiotów
- No o Harry'ego nam chodzi! 
- Nie wiem co macie na myśli – Lucy udała obojętną. Nie chciała, żeby przyjaciele zobaczyli, że serce jej pęka. 
- Nie wie co mamy na myśli – Max przedrzeźniając Lucy – Mamy na myśli to, że już się lubicie, nie?
- Powiedziałabym nawet, że bardzo się lubicie – poparła go Emma
- Nic mi na ten temat nie wiadomo – blondynka szybko się sprzeciwiła
- Lucy! – Max się roześmiał
- Nie wiem o co wam chodzi – powiedziała zdenerwowana Lucy  – Dla mnie Harry to zwykły, beznadziejny palant. Przychlast jakich mało i nie chce mieć z nim wspólnego!
Max i Emma spojrzeli zszokowani na Lucy. 
- To masz mały problem, bo tak się jakoś składa, że jesteś jego choreografką. - powiedział Max
- Przeżyje – odpowiedziała krótko – I nie rozmawiajmy o nim. - dodała odwracając wzrok w przeciwną stronę.

***


Blondynka siedziała sama w swoim mieszkaniu. Słońce ustępowało miejsca księżycowi, który leniwie wyłaniał się zza chmur.
- Lucy! Daj mi chwilę! – powiedział szybko Harry stojący w drzwiach Lucy
Dziewczyna błyskawicznie zamknęła drzwi, zostawiając chłopaka po przeciwnej stronie
- Lucy! Nie pójdę stąd do póki mnie nie wysłuchasz! – krzyknął dobijając się do drzwi – Będę tu stał całą noc – walił pięściami
- To sobie stój – odpowiedziała cicho wpatrując się w zamknięte drzwi
- Proszę cię otwórz! – chłopak nie odpuszczał – Zajmę ci tylko chwilę!
- Masz pięć minut – blondynka nie wytrzymała i otworzyła drzwi
- Wpuścisz mnie? – zapytał 
- Nie ma takiej potrzeby – spojrzała na niego chłodno – Mów co masz powiedzieć i spadaj
Harry spojrzał z zrezygnowaniem na dziewczynę, którą tak mocno kochał.
- Mandy to jedna z fanek. Podbiegła do mnie kiedyś po koncercie krzyczała, że mnie kocha. To jej powiedziałem, że ja ją też, bo wszystkie fanki kocham. A wtedy ona coś sobie ubzdurała, jakimś cudem zdobyła nasz adres i przychodziła pod mieszkanie. Jakiś czas temu przestała, a teraz znowu. Lucy zrozum ja nic do niej nie czuje! Ja jej nawet nie znam! I nie chce poznać! – spojrzał jej głęboko w oczy
- Fajnie. Coś jeszcze? – Lucy zapytała z lekceważeniem
- Przez te kilka dni było tak pięknie. Chciałbym żeby było tak zawsze...
- To na chceniu się skończy
- Lucy ja Cię lubię i to bardzo. Bardzo, bardzo. Mógłbym nawet powiedzieć, że... Jestem pewien, że...
- Nie interesuje mnie czy mnie lubisz czy nie – przerwała mu – Ja cię nienawidzę i to mi wystarczy
- Nienawidzisz mnie? – zapytał załamany – To po co było to wszystko? To kino, to miejsce gdzie mnie zaprowadziłaś?
- Tak po prostu chciałam się Tobą pobawić – odpowiedziała niezwykle chłodnie – I udało się
- Nie wierze ci – spojrzał w jej oczy
- Nie musisz – odpowiedziała z obojętnością – Byłeś tylko zabawką Przychlaście – odwróciła wzrok – A teraz przepraszam, ale mam ważniejsze sprawy na głowie – dodała zamykając drzwi…
Harry dalej stał przed mieszkaniem Lucy. Wpatrywał się w zamknięte drzwi nie mogąc uwierzyć, że to co jemu wydawało się czymś bardzo ważnym dla niej było jedynie zabawą. Nic nie znaczącym sposobem na zapełnienie wolnego czasu. Po raz ostatni spojrzał w stronę wejścia do mieszkania i zdecydowanym krokiem opuścił blok blondynki.
Dziewczyna od razu po zamknięciu drzwi pobiegła do swojego pokoju. Rzuciła się na łóżko, twarz zakrywając poduszką. Sama nie wiedziała dlaczego tak postąpiła. Dlaczego powiedziała Harry'emu, że to była tylko zabawa skoro tak nie było.... Czuła się zraniona mimo, że okazało się, że Harry nie czuje nic do Mandy. Nie mogła pozwolić na to żeby taka sytuacja kiedykolwiek się powtórzyła. Wstała do łóżka, podeszła do wierzy i włączyła piosenkę, która najbardziej odpowiadała jej życiowej postawie i obecnej sytuacji. „ I don’t wanna be in love! I don’t wanna be in love!”

***

- I jak się czujesz jako dorosła kobieta? – zapytał Louis w trakcie rozgrzewki
- Świetnie – roześmiała się ukradkiem spoglądając na Harry'ego, który całkowicie nie zwracał na nią uwagi – Rewelacyjne przyjęcie!
- Się wie – powiedział Zayn z dumą
- My organizowaliśmy więc nie mogło być inaczej – Liam także był z siebie dumny 
- Bo my jesteśmy, że tak powiem the best – zaśmiał się Niall
- Tak, tak jesteście the best – powiedział Lucy w trakcie śmiechu i ponownie mimowolnie spojrzała na Harry'ego. Skarciła się w myślach i szybko odwróciła wzrok – A teraz pupy w ruch! Zaczynamy!

***

- Przecież ci życzyłem żebyś nas mniej męczyła! – powiedział zdyszany Louis na co Lucy roześmiała się kręcąc głową. Tym razem to Harry na nią patrzył. Z zawiedzeniem, smutkiem i żalem...
- Cześć! – do sali wszedł Tom
- Tom?! – w jednej chwili znalazł się przy nim Harry – Co ty tu robisz?! – zapytał będąc w kompletnym szoku
- Ja nie do ciebie! – uśmiechnął się do Lucy – Strzałka chłopaki – uścisnął dłonie z pozostałymi – Witaj Lucy – podszedł do blondynki
- Co to się nam tutaj wyprawia? – zapytał podejrzliwie Zayn obserwując Lucy i Tom’a
- Ja po płytę – kuzyn Harry'ego roześmiał się – Pamiętasz, prawda? – zwrócił się do dziewczyny
- Ależ oczywiście. Mam już ze sobą – uśmiechnęła się
- Dzień dobry wszystkim – w drzwiach pojawił się Smith – Lucy, mogę cię na chwilkę prosić?
- Już idę szefie – dziewczyna uśmiechnęła się do chłopaków i wyszła ze swoim pracodawcą
- Po jaką płytę żeś tu przylazł?! - Harry warknął do Tom’a
- Po waszą!
- To ty nie masz naszej płyty?! – oburzył się Liam
- Tak jakoś wyszło… - powiedział niewinnie Tom – To co kuzynie za dwa dni robimy twojej mamuśce wjazd na chatę?
- Ty jedziesz do mojego domu?
- No tak. Samemu mi się nie chciało ale jak ty masz wolne to się zabiorę. Dawno tam nie byłem – objął ramieniem brata – Pobalujemy, zabawimy się tak jak kiedyś. Będzie wypas!
- To ja chcę jechać z wami! – powiedział Louis
- Dla mnie luz – uśmiechnął się 
Nagle jak huragan do sali wbiegła pobudzona Lucy
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa – krzyknęła radośnie rzucając się Zayn'owi na szyję – Jestem najlepsza! Jestem bogiem! – jej krzyk przerodził się w pisk
- Co się stało? – Liam próbował się czegokolwiek dowiedzieć
Lucy biegała wkoło kręcąc tyłkiem i wesoło podskakując
- Kocham was! – złapała Payne'a za poliki
- Lucy co się stało? – zapytał zaszokowany Niall
- Nie przeszkadzaj jej. Niech sobie jeszcze chwile powywija pupą! – Louis uciszył Niall'a
- Pojutrze jadę sobie stąd – nie zaprzestawała swojego tańca radości
- A można wiedzieć dokąd? – zapytał Zayn
- Holmes Chapel! – uśmiechnęła się szeroko
- Po co?! – krzyknął Harry 
- Znacie Justin’a Timberlake’a? – zapytała zatrzymując się na chwilę
- No tak… - odpowiedzieli zgodnie
- A taką piosenkę ‘Summer love’?
- No nie gadaj! Będziesz u niego w teledysku?! – Liam nie krył zdziwienia 
- Yhy – pokiwała głową i znowu zaczęła tańczyć
- No to gratulacje! – chłopacy wyściskali ją
- To za ile jedziesz? – zapytał Tom
- Za dwa dni! Za dwa krótkie dni! – odpowiedziała śpiewnym głosem
- My też! – krzyknął wesoło
- Jakie my? – przestała tańczyć swój taniec radości i spojrzała na Tom'a
- No ja i Harry!
- Aha – odpowiedziała niepewnie spoglądając na Styles'a – Fajnie!
- To polecimy razem! – ucieszył się Tom
- Extra! – znów spojrzała na Harry'ego, który stał z niewyraźną miną
- A tak w ogóle to będziesz u nas spała! – powiedział Tom
- Co?! – Lucy i Harry razem
- Przestań Tom! Hotel mi wynajmą! – powiedziała blondynka 
- Właśnie Tom! Uspokój się – warknął Harry
- To ty przestań Lucy! Nie będziesz się szlajać po hotelach! My Cię... to znaczy mama Harry'ego z chęcią przygarnie! Ciocia się na pewno ucieszy!
- Dlaczego wasza Twoja ciocia miała by się cieszyć? - zapytała 
- Bo ona lubi mieć gości! - krzyknął wesoło – Ale będzie super! Ale będzie super!
- Nie wiem czy to jest dobry pomysł – powiedział Harry 
- Też tak mi się wydaje – blondynka
- I masz racje Lucy! Wydaje ci się! To świetny pomysł! – powiedział Tom nadal wesołym głosem
- Nie będę się wam narzucać. Poza tym Harry na pewno będzie miał coś przeciwko. - spojrzała na Styles'a
- Harry masz coś przeciwko? – Tom spojrzał na kuzyna
- Obojętne mi to jest – odpowiedział biorąc plecak i wyszedł z sali
- Pokaże ci najlepszy klub na całym świecie! – Tom już zaczął planować – A co ty się nie cieszysz?! – spojrzał na zamyśloną blondynkę
- Pewnie, że się cieszę! – uśmiechnęła się – No to co? Idziemy się pakować? – zapytała wesoło Tom’a.


Siema. Pozostało mi jeszcze jakieś 8-9 rozdziałów, więc wyrobię się z zakończeniem przed wyjazdem. Mam nadzieję, że opowiadanie chociaż trochę się podoba. 

Pozdrawiam Angelika xoxo

12 komentarzy:

  1. Twoje opowiadanie jest NAJLEPSZE . <3333
    Szkoda , że już bd kończyła . ;/
    A zaczniesz pisać nowe . ? :D
    Czekam na następny . :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czy się podoba?! Jest genialny! Świetny, nie wiem co jeszcze napisać. Dziewczyno masz wielki talent ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ! NApraw To ! Harry ma być Lucyy . Błagammmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm <3

    OdpowiedzUsuń
  4. jej...jak ty ekstra piszesz nie mogę się doczekać dalszej części !

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow!Tego to się nie spodziewałam;P
    Świetny; )
    Czekam na następny; )

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest najlepsze opowiadanie ; DD Jak skończysz to pisac to złożysz jeszcze jakiegoś ?

    OdpowiedzUsuń
  7. No jak się nie podoba, jak podoba! BARDZO są podoba! Dobrze, że wprowadziłaś ten element kłótni pomiędzy nimi, bo przez chwilkę miałam wrażenie, że to wszystko dzieje się nieco za szybko ale teraz jest ok :) Czekam do jutra :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ehh .. nie no dlaczemu koniec ?
    Rozdział świetny <3
    czekam na następny ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. .KamCiaaa ! ;***3 sierpnia 2012 13:16

    OMG! :D
    Biedny Harry! ;(
    Odcinek Świetny! ;*
    Czekam na NN ;** ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny :D czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy nowy rozdział ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne opowiadanie. *.*
    CZekam na nn.wejdz do mnie ;morrow1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń